Wprawdzie wirus chwilowo namieszał w sprawach podróżnych, warto jednak wykorzystać ten czas na przygotowanie do podróży. Bo choć skomplikowane to nie jest, to dobrze jest pamiętać o paru rzeczach jeszcze przed wyjazdem.
Kiedy jechać?
Wybór czasu na podróż niewątpliwie będzie uzależniony od zaplanowanych aktywności. Jeśli marzy się nam przemierzanie Kirgistanu rowerem lub prosty górski treking, najlepszym czasem będzie okres czerwiec-wrzesień. Wcześniej i później w wyższych partiach gór pogoda bywa kapryśna, temperatura niska i frajda z wędrowania może drastycznie spaść. Niektóre przełęcze mogą być jeszcze (lub już) nieprzejezdne ze względu na zalegający śnieg.
Jeśli celem będzie nieskrępowane białe szaleństwo – najlepiej jechać w styczniu lub lutym. Bezkresne górskie przestrzenie Kirgistanu to prawdziwy raj dla freeriderów, ale pasjonaci jazdy na wyciągach też się tu odnajdą.
Na klasyczną turystykę objazdową (autostopem, lokalną komunikacją czy wynajętym samochodem) najlepiej zdecydować się we wrześniu. Upał na nizinach nie będzie doskwierał tak mocno, a góry nie zdążą pokryć się utrudniającą przejazd masą śniegu.
Niezbędne dokumenty
Paszport ważny przynajmniej 6 miesięcy. Na dowód osobisty nie wjedziemy. Nie trzeba wizy, gdyż na czas pobytu do 60 dni obywatele polscy są zwolnieni z obowiązku wizowego. Przy pobycie do 60 dni brak obowiązku meldunkowego. Do poruszania się w strefie nadgranicznej z Chinami wymagane są specjalne pozwolenia (weryfikowany w terenie propusk), możliwe do zorganizowania na miejscu w ciągu ok. tygodnia.
Jak dotrzeć?
Najszybciej – samolotem. Najlepiej na lotnisko Manas w Biszkeku. Lot odbywa się z przesiadką w Moskwie lub w Stambule. Tańsze połączenia do Biszkeku można znaleźć z Berlina, Pragi lub Lwowa. Można również przylecieć do Ałmat, jednak wówczas należy doliczyć ok. 5 godzin na dojazd do Biszkeku.
A jeśli mamy dużo wolnego czasu na podróż, warto jechać z Polski samochodem lub rowerem. Przygoda murowana. Ciekawą opcją, choć także nieco czasochłonną, może być też kolej. Warto, jeśli ktoś lubi wschodnie klimaty kolejowe.
Co ze sobą zabrać?
To, co potrzeba. A potrzebę determinuje cel naszej eskapady. W górach przyda się namiot z całym biwakowym ekwipunkiem. Zaplecze turystyczne w górach jest liche (wyjątkiem są jurty, w których warto zanocować), lepiej więc być niezależnym. Stosowna odzież przeciwdeszczowa i wygodne buty pozwolą czuć się komfortowo na górskich trasach. I zawsze: krem ochronny z filtrem i nakrycie głowy, które ochroni przed palącym słońcem.
W wyższych partiach gór jest kłopot ze znalezieniem opału na ognisko, dobrze więc jest mieć ze sobą gaz (do kupienia po przylocie w Biszkeku (np. tu: www.redfox.ru). Mapy – najlepiej w wersji offline, bo z zasięgiem w górach słabo, i jako uzupełnienie tradycyjne papierowe (dostępne także w Polsce, choć dokładniejsze można kupić już na miejscu).
Sklepy spożywcze są zaopatrzone w podstawowe środki żywności, nie ma więc większego kłopotu z zaopatrzeniem w żywność w dolinach. Wyruszając w góry, trzeba zadbać o zapas jedzenia i wody – poza sezonowymi miejscami pobytu pasterzy w górach nie ma możliwości zdobycia pożywienia.
Jak przetrwać na miejscu?
Gdy podróżujemy swoim środkiem transportu, jesteśmy niezależni. Jeśli nie – warto zaoszczędzić czas i zdecydować się na tzw. shared taxi – dzieloną taksówkę. Czas jej wyjazdu jest uzależniony od czasu zebrania kompletu pasażerów, chyba że pokryjemy koszty za niewykorzystane miejsca. Dobrze też rozpatrzyć opcję wynajęcia samochodu. W Biszkeku ofert nie brakuje. Można też przemierzać Kirgistan konno – bo w końcu gdzie, jak nie tu.
Oferta noclegowa jest rozmaita. Od tanich podrzędnej jakości kwater do wysokiej jakości hoteli (oczywiście, głównie w większych miastach). Jest w czym wybierać (można szukać tradycyjnie na booking.com). Warto choć raz zanocować w jurcie – ich rozmaitość potrafi zaskoczyć. Sprawdzoną marką jest sieć gospodarstw agroturystycznych spod znaku KCBT (Kyrgyz Community Based Tourism).
A gdy coś się stanie…
To lepiej, żeby szybko nam przeszło ;) Jakość służby zdrowia pozostawia nieco do życzenia, koniecznie więc należy mieć ze sobą wszelkie przyjmowane na co dzień leki. Turystę zachodniego w Kirgistanie najczęściej dopadają infekcje pokarmowe i biegunka, ale przy zachowaniu zdroworozsądkowej ostrożności (mycie owoców, warzyw, picie przegotowanej lub butelkowanej wody, dystans do kumysu) powinno obyć się bez niechcianych przygód.
Nie wymaga się świadectw szczepień przy wjeździe do Kirgistanu.
Przy wycieczkach górskich należy jednak pamiętać o chorobie wysokościowej – każdy reaguje na nią inaczej i na różnej wysokości (objawy mogą pojawić się już na 2500 m n.p.m.). Zbyt szybkie nabranie wysokości może skutkować m.in. skróconym oddechem, bólem i zawrotami głowy, przyspieszonym biciem serca. Gdy objawy się nasilają, a stan zdrowia pogarsza, należy zejść na niższą wysokość. W lżejszych dolegliwościach na ogół pomagają tabletki przeciwbólowe i duża ilość płynów (ale bezalkoholowych!).
I koniecznie pamiętać o ubezpieczeniu! Wprawdzie nie jest obowiązkowe, ale zalecane. Przy wyjściach górskich należy zwrócić uwagę na szczegóły ubezpieczenia – wiele z nich dotyczy działań wysokogórskich tylko do wysokości 6000 m n.p.m. W górach brak służb ratunkowych znanych z warunków polskich, więc dobrze jest poinformować bliskich lub polską placówkę dyplomatyczną o swoich wysokogórskich planach.
W razie niezbędności – korzystać z pomocy Ambasady RP w Nur-Sułtanie (Kazachstan, www.gov.pl/web/kazachstan) lub konsulatu w Ałmatach. W Kirgistanie brak polskiej placówki dyplomatycznej.
Bezpieczeństwo
Mimo że to muzułmański kraj, Kirgistan jest bezpieczny, ludzie przyjaźni i przy zachowaniu zdroworozsądkowych zasad bezpieczeństwa nie powinno się nam nic stać. Kobiety nie muszą nosić nakrycia głowy ani stroju zakrywającego całe ciało, choć należy pamiętać, że południowo-zachodni Kirgistan jest bardziej ortodoksyjny niż północ.
Jak się dogadać?
Po rosyjsku (niemal ze wszystkimi) i angielsku (przede wszystkim z młodymi ludźmi). Urzędowym językiem jest kirgiski i rosyjski, obowiązuje cyrylica, dobrze więc przed wyjazdem nieco ją sobie przyswoić, z pewnością ułatwi to życie na miejscu. Niezawodnie działa także język machania rękami w połączeniu z uśmiechem – gdy ktoś chce nas zrozumieć, zrobi to mimo bariery językowej. To działa wszędzie.
A potem?
Pozostaje dobrze się bawić, czerpać pełnymi garściami z otaczającej rzeczywistości, smakować nowe i inne cieszyć się z odkrywania dla siebie jeszcze jednego kawałka świata
留言